Leica szykuje coś naprawdę dużego. Według sprawdzonych źródeł już 23 października 2025 ma zostać oficjalnie pokazany nowy aparat Leica M EV1. Wysyłki mają ruszyć w listopadzie, a produkcja już trwa. To przełomowy model, bo po raz pierwszy w serii M pojawi się wbudowany elektroniczny wizjer.

Nowy EVF ma być 0,5-calowym panelem o rozdzielczości 5,76 Mpix i powiększeniu 0,76x. Leica dorzuca też pomoc przy ustawianiu ostrości, regulację dioptrii i dodatkowe sterowanie poprzez nowy przycisk funkcyjny oraz przeprojektowaną klasyczną dźwignię ramki. Z przodu tym razem brak okienka dalmierza – zamiast tego mamy prostą bryłę z wykończeniem w skórze o diamentowym wzorze.

W środku pracuje pełnoklatkowy sensor BSI z trzema trybami rozdzielczości: 60, 36 lub 18 Mpix. Całość napędza procesor Maestro III, a do tego aparat ma wbudowane 64 GB pamięci. Nowością jest także obsługa systemu Leica Content Credentials, czyli cyfrowych podpisów pomagających weryfikować autentyczność zdjęć już na poziomie aparatu.

Cena? Klasycznie dla Leiki – wysoka. W Europie aparat ma kosztować 7 950 euro (około 9 300 dolarów), w Hongkongu 75 000 HKD, a w USA prawdopodobnie przekroczy 10 tys. dolarów po doliczeniu ceł. Na razie nie ma informacji o wersji w srebrze, ale znając Leikę, pewnie pojawi się później.

Podziel się swoją opinią